22:46

Spowiedź polskiego kata


Spowiedź polskiego kata

Książka która zrobi na was duże wrażenie, nie raz przyspieszy wam puls, nie raz gęsią skórkę poczujecie i nie raz się wzruszycie. Najprawdziwsze historie, prosto z celi, gdzie skazaniec nie ma już nic do stracenia.  A kat? czy żałuje swój swój wybór który dokonał? czy gdy by wiedział o konsekwencjach swojego sumienia dziś, wybrał by jeszcze raz to rzemiosło?
Lektura nie jest typową książką z działu literatura dla kobiet, żeby nie było że nie ostrzegałam! Ale
wiem że znajdą się takie, które lubią mocną lekturę. kryminały, horrory nie są moja bajką, ale coś mnie skłoniło by jednak zacząć. Nie żałuję, tego jestem pewna. Wiedza nie boli, a książka jest niezłą kopalnią wiedzy w zakresie historii wyroków.
Krótkie opowieści skazańców na wyrok kary śmierci, daje do myślenia. Granica złych decyzji jest cienka, jak nić życia.
Jedno przestępstwo, jak domino - tnie kolejne życia.
A rola kata? Czy będzie usprawiedliwiony na najwyższym szczeblu sądu?

 Jedno tylko wiem, tą książkę powinien każdy przeczytać, a na pewno ten kto myśli by zejść na złą ścieżkę przestępczą. Nic tak nie odstrasza jak opowiedziane z emocjami momenty, przed wywołaniem na szubienicę, a taki moment trwał niekiedy kilkanaście lat. 

Opis:
"...Polskiego kata poznałem 15 marca 1985 r. w gabinecie naczelnika Aresztu Śledczego w Poznaniu. Było to tuż przed wykonaniem wyroku kary śmierci na Kazimierzu Polusie. Zbierałem wówczas materiały do reportażu pt. „Morderca u konfesjonału”, przygotowywanego dla „Ekspresu Reporterów”. Wtedy to po raz pierwszy próbowałem namówić kata na udzielenie wywiadu. Stanowczo odmówił, zasłaniając się tajemnicą służbową. Miał w pamięci to, co spotkało jego poprzednika z czasów przedwojennych – kiedy dowiedziano się o jego katowskiej profesji, wymówiono mu lokal, który zamieszkiwał. Zapamiętałem dokładnie twarz tamtego mężczyzny z gabinetu naczelnika. Spotkałem go ponownie przypadkowo w 1990 roku na mitingu Anonimowych Alkoholików w Warszawie. Będąc już na „zasłużonej” emeryturze, tym razem był bardziej skłonny do rozmowy. Tak zaczęła się nasza znajomość. Trwała ona kilkanaście miesięcy, jednak wywarła wpływ na całe moje zawodowe życie..."






Info:
rok wydania: 2018
oprawa: miękka
wyd: Aktywa
stron: 272





5 komentarzy:

  1. Muszę przeczytać tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... to może mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm 🤔 to chyba nie będzie książka dla mnie, więc raczej chyba nie sięgnę po nią. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwię się, że nie słyszałam o tej książce. Pewnie niebawem się nią zapoznam

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam na instagram, tam jestem codziennie ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Kobiety w pewnym wieku... , Blogger