Powiem wam tylko tyle na wstępie, że najbardziej satyryczną postacią i najbardziej rozważną w tej książce okazuje się dziecko. Córka bohaterów w najlepszym momencie potrafiła rzucić taką ripostą, że zawsze banan mi się pojawiał na twarzy :-)
Ogólnie powieść obyczajowa, ukazująca chyba codzienność, tych którzy chcą zabłysnąć w świecie biznesu. Z tymże nie wiedzą jak, dodatkowo dyplomy i studia tak się rzucają im na oczy, że nie widzą realiów. Więc zaślepieni własnym wykształceniem i zajebistością swoich
sąsiadów oraz przyszłych partnerów biznesowych, ruszają na podbój rynku.
A między czasie dzieje się kolejny stereotyp, czyli ambicje rodziców. Nasz bohater po namowie ojca postanawia zrobić doktorat. Promotorem jest zboczony na punkcie seksu profesorek, który narzuca temat pracy, oraz wprowadza go w świat erotyki. Pisanie pracy okazuje się przyjemnym obowiązkiem, poprawia się relacja intymna pomiędzy małżeństwem, ale również w otoczeniu pana dyrektora :-p
Wynikną z tego interesujące wnioski i pomimo że różne opinie czytałam na temat książki w sieci, to mi przypadła do gustu. Może dlatego, że bohaterowie to moi rówieśnicy :-D
W każdym razie tytuł oddaje idealnie treść powieści, fruwa tam wszystko...
Opis:
"Zabawna, pełna erotyki, utrzymana w żartobliwej konwencji powieść o życiowych wyborach dokonywanych pod wpływem ambicji oraz pod presją bliskich i otoczenia. Perspektywa zarobienia dużych pieniędzy, wielostronne relacje damsko-męskie oraz dowód na odwiecznie znaną tezę, że los, jeśli chce z nas zakpić, spełnia nasze marzenia."
Info:
Tytuł: fruwające figurki
Autor: Adam Molenda
Stron: 254
Oprawa: miękka
Format: 14,5x20,7 cm
Wydawnictwo: wydawnictwo-akronim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam na instagram, tam jestem codziennie ;-)